Dnia 9 czerwca o godzinie 6.30 grupa 48 osób zebrała się na dworcu PKS w Opolu aby wyruszyć na 5-cio dniową wycieczkę na Mazury. Niestety, dwie osoby nie zdążyły dotrzeć o czasie na zbiórkę i postanowiły dogonić autokar swoim samochodem. Po dwugodzinnym pościgu udało im się dołączyć do grupy i razem wyruszyliśmy w dalszą drogę. O godzinie 14.00 zwiedziliśmy Muzeum Mazurskie w Szczytnie oraz spacerowaliśmy nad nieopodal leżącym jeziorem Domowym. O godz.17.00 dotarliśmy do ośrodka Bęsia nad Jeziorem Bęskim. Po rozlokowaniu się w pokojach udaliśmy się na obiadokolację, po której wszyscy chętni spacerowali nad jeziorem. Drugiego dnia po śniadaniu o godz. 8.30 wyruszyliśmy zwiedzać Zamek Krzyżacki w Rynie a następnie udaliśmy się do Giżycka, gdzie pani przewodnik oprowadziła nas po piękny, molo nad Jeziorem Niegocin. O godz.12.30 statkiem rejsowym przez 1,5 godziny pływaliśmy po jeziorze podziwiając piękne widoki z Wyspą Miłości włącznie. Następnie pojechaliśmy do Twierdzy Boyen aby zwiedzić fortyfikację umieszczona między jeziorami. O godz.17.00 byliśmy już w Sanktuarium w Świętej Lipce i wysłuchaliśmy opowiadań przewodnika o tym miejscu i pięknego koncertu organowego. Na godzinę 18.00 wróciliśmy do ośrodka na obiadokolację. Trzeciego dnia po śniadaniu pojechaliśmy do Olsztyna, gdzie zwiedziliśmy Muzeum Mazur i Zamek Kapituły Warmińskiej, w którym mieszkał Mikołaj Kopernik. Następnie udaliśmy się do starego miasta aby obejrzeć katedrę, trag rybny, kamieniczki i ratusz. Po 1,5 godzinnej przerwie ze względu na ogromny upał wróciliśmy do ośrodka aby wykąpać się i schłodzić w Jeziorze Bęskim. Po obiadokolacji o godz. 19.30 zebraliśmy się nad jeziorem aby wspólnie spędzić czas przy śpiewach i muzyce z tańcami. Czwartego dnia wyruszyliśmy do Mikołajek, gdzie spędziliśmy czas płynąc 1,5 h statkiem po niezwykle malowniczym Jeziorze Śniardwy. Następnie pani przewodnik oprowadziła nas po centrum Mikołajek opowiadając o historii miasta. Po 1,5 godzinnej przerwie na lody, kawę, rybę i gofry udaliśmy się do Grodu Gallindów, gdzie pani przewodnik na wesoło opowiadała o życiu tego plemienia, dokonując charakteryzacji niektórych uczestników. O godzinie 18.00 wróciliśmy na obiadokolację, po której chętni kąpali się w jeziorze. Piątego dnia o godzinie 9.30 po śniadaniu pojechaliśmy do Przasnysza, gdzie o godz. 12.00 zjedliśmy obiad a następnie podczas podroży około 16.00 tradycyjnie zatrzymaliśmy się w restauracji McDonalds, gdzie zjedliśmy lody, frytki i wypiliśmy kawę. W Opolu byliśmy o godz. 20. Wycieczka była interesująca, malownicza, jedynie upały dały nam się we znaki.