Z ciekawością czekaliśmy na trzecią część „LISTÓW DO M”, w reżyserii Tomasza Koneckiego. Scenariusz napisali Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski. Film wszedł na ekrany kin 10 listopada. My wybraliśmy się do kina „Chemik” – 15 listopada. Oglądając zapowiedzi filmu w telewizji z odsadą pełną gwiazd, mieliśmy nadzieję na dobrą zabawę, bo to przecież komedia, nie tylko świąteczna, ale przede wszystkim romantyczna. W „Listach do M 3”, jak i w poprzednich dwóch częściach zagral: Tomasz Karolak jako nietypowy, ale zabawny Święty Mikołaj, wiecznie kłócące i kochające się „małżeństwo i nie małżeństwo” – Agnieszka Dygant z Piotrem Adamczykiem oraz nie pogodzony ze stratą żony Wojciech Malajkat. Wystąpili także inni aktorzy: Magdalena Różdżka, Borys Szyc, Stanisława Celińska, Andrzej Grabowski, Zbigniew Zamachowski, Grażyna Szapołowska, Danuta Stenka, Krzysztof Kowalewski, kreując nowe postacie w filmie. Możemy zobaczyć kilka historyjek, które wydarzają się w jednym magicznym dniu, jakim jest Wigilia Bożego Narodzenia. Wszystkie wątki filmu sprowadzają się do uświadomienia widzom, co tak naprawce jest ważne w życiu, a mianowicie: miłość, wybaczenia, wiara w rodzinę. Było zabawnie, wzruszająco, relaksujące i wpadliśmy w świąteczny nastrój. Jeżeli ktoś ma ochotę przeżyć tyle pozytywnych emocji w czasie 2 godzin, to musi wybrać się na tę komedię.